Film promocyjny – Twoja decyzja w pół minuty
Obraz, dźwięk, słowo, wszystko to przemienia się w zgrabnej kolejności, a do tego wszystkiego dochodzi najważniejszy czynnik – emocja. Mimo upływu wieków głównym zadaniem reklamy jest przykuć wzrok, uwagę, po prostu sprawić, by klient sięgnął właśnie po TEN produkt. Problem polega na tym, że dziś coraz trudniej jest potencjalnego widza zaskoczyć. W związku z tym mamy pewnego rodzaju paradoks – z jednej strony stałe kryteria pomagające osiągnąć sukces w reklamie, z drugiej problem jak się przebić i XXI wieku, która przez wielu określana jest jako doba internetu. Ważnym punktem współczesnego marketingu jest film promocyjny. A jakich zasad się trzymać w trakcie produkcji, by przyniósł oczekiwany sukces?
Co to jest film promocyjny?
Jak sama nazwa wskazuje film promocyjny to nic innego jak krótki filmik przedstawiający określoną ofertę reklamową. Może to być konkretny produkt, promocje danej marki, czy prezentacja pewnej działalności. Całość powinna trwać nie dłużej, niż 3 minuty, zazwyczaj jednak tego typu film trwa od 30 sekund do 1,5 minuty. Wszystko zależy od ilości treści, którą mamy do przekazania.
Co jest istotne przy promocji?
Po pierwsze – scenariusz i to dokładnie opisany. Mówiąc o scenariuszu mamy na myśli nie tylko plan co do poszczególnych scen filmu, ale i pozostałych kroków realizacji jak: miejsce planu, ilość dni zdjęciowych, aktorzy, statyści itp. Choć cały scenariusz musi zawierać wszystko to co najważniejsze to jednak musi być napisany w sposób zwięzły – podobnie jak sam film, który powinien być pewnego rodzaju esencją tego co najistotniejsze dla klienta. Wracając do scenariusza – produkując film musimy odpowiedzieć sobie na pytanie do kogo ma trafić nasz produkt. Wówczas ustalamy grupę docelową, a co za tym idzie – odpowiednią treści, obraz i emocje, które z pewnością przykują ich uwagę. Warto dodać, że jednym z najczęściej popełnianych błędów jest nieumiejętne określenie grupy docelowej.
Treść i emocja
We wstępie powiedzieliśmy sobie jak istotną (o ile nie najistotniejszą!) rolę odgrywa emocja w przekazie reklamowym. Ta w filmie promocyjnym może być pokazana zarówno poprzez słowo, jak i obraz. Emocja to także przyciągnięcie uwagi widza. Wyżej powiedzieliśmy sobie, że przeważnie film promocyjny nie trwa dłużej, niż 3 minuty, a najważniejsze to dobrze zacząć. Liczni doświadczeni wielokrotnie potwierdzili, że jeżeli film nie przyciągnie uwagi w ciągu pierwszych kilku sekund to prawdopodobieństwo powodzenia reklamy spada, dlatego tak ważne jest, aby nie powiększać filmu o dodatkowe, niepotrzebne wątki.
Rola emocji w kwestii filmu promocyjnego jest tak duża, że nawet jeśli sami wzbraniamy się przed zakupem danego produktu to nasza świadomość zdaje się nam podpowiadać – „musisz to mieć”. A kontekstów emocji w filmie promocyjnym może być wiele – od wzruszenia, poprzez szok, aż po chęć zaznania odrobiny luksusu. Z innej strony, jeżeli np. w filmie promocyjnym chcemy zaprezentować usługi danej firmy bardzo ważne jest „podparcie” się wypowiedziami specjalistów, czy zadowolonych klientów.
Obraz to dziś technologia
Mało, że technologia HD to standard, ale coraz większym standardem są takie technologie jak 2D, czy 3D. Film może być wzbogacony o te techniki, animacje, może jednak również zachować prostotę. Wszystko zależy od zamysłu pomysłodawcy.
W czym tkwi siła naszego filmu promocyjnego?
To czysta inwencja twórcza – nasz film promocyjny może być zapamiętany poprzez chwytliwe hasło, czy motyw muzyczny, który również jest bardzo istotnym elementem filmu promocyjnego. Sam film promocyjny może być jednak zapamiętamy poprzez swój ogólny przekaz, który wzbudził określone emocje.
A co z ceną?
Ta również zależy od tego jaki mamy plan na film promocyjny. Obecność, jak i ilość aktorów, miejsce planu zdjęciowego, wykorzystanie technologii. To tylko niektóre czynniki jakie należy wziąć pod uwagę przy omawianiu kosztów produkcji. W przypadku filmu promocyjnego jest bardzo ważne to, aby nie iść za tłumem. Trzeba słuchać własnej intuicji, bowiem często prosty przekaz może okazać się strzałem w dziesiątkę. Zwłaszcza w dobie ciągłego prześcigania się zbędnych dodatkach.